Mogłoby się wydawać, że zrobienie całkiem fajnej fotografii smartfonem to kwestia znalezienia dobrego ujęcia oraz naciśnięcia spustu migawki aparatu. Nic bardziej mylnego, o czym już napisałem w poprzednim wpisie zarazem odpowiadając na Wasze pytania, które pojawiały się na moim profilu na Instagramie. Pokazałem także techniczne aspekty robienia przeze mnie fotek. Czas na kolejną część, bo to nie wszystko, a tak na prawdę dopiero początek zabawy. Nie wystarczy tylko zadbać o dobre parametry techniczne aparatu, by na zdjęciu kolory były doskonale odwzorowane takie jakie widzimy w rzeczywistości, a jego jakość była imponująca. Tym razem będzie nieco magicznie, bo pokażę w jaki sposób wyczarowuję niesamowite kadry. Jesteście ciekawi? No to do rzeczy! 🙂
Zoom – tak czy nie?
Jakże wielka jest ochota użyć zoom-u, kiedy fotografowany obiekt znajduje się stosunkowo daleko i niezbyt dobrze go widać na zdjęciu lub jest zbyt mały w stosunku do drugiego planu. Niestety nie warto! Dlaczego? Z reguły aparaty w smartfonach posiadają jedynie zoom cyfrowy. Natomiast nie są wyposażone w zoom optyczny tak jak standardowe aparaty fotograficzne. Oznacza to, że korzystając z przybliżeń w telefonie, następuje strata na jakości zdjęć. Fotka jest mniej wyraźna i bardziej zaszumiona, ponieważ wynika to z faktu, iż zoom cyfrowy polega na przybliżaniu obrazu, który już trafił na ekran telefonu. Mocno upraszczając oznacza to, że działa praktycznie na tej samej zasadzie jak powiększanie wykonanej już fotografii w aplikacji do przeglądania zdjęć. Inaczej jest w przypadku zoom-u optycznego, gdzie aparat dostosowuje się optycznie do dalszych kadrów i jest w stanie przybliżyć do obiektu bez strat na jakości. Zatem robiąc zdjęcia smartfonem lepiej jest podejść bliżej do miejsca lub rzeczy, która nas interesuje, a jeśli jest to niemożliwe po prostu wyciąć odpowiedni fragment wykonanej fotografii w programie do edycji zdjęć. Ja tak stosuję i uważam, że zdecydowanie lepiej jest trzymać się tych zasad, gdyż słabej jakości fotki nie da się już za bardzo poprawić.
Magia kadrów.
Po ustawieniu wszystkich parametrów technicznych aparatu następnym krokiem jest wreszcie wyczekiwany moment, czyli zrobienie zdjęcia. Zanim to, warto zwrócić uwagę na kadr. Często interesujące obiekty umieszczamy w centrum, na środku fotki. Takie ustawienie może wydawać się banalne, ale zdarza się, że bywa idealne w niektórych przypadkach. Można jednak urozmaicić fotografię i bardziej nietypowo umieścić dany przedmiot na pierwszym planie. Ja zazwyczaj staram się właśnie w ten sposób sprawiać, żeby była bardziej nieoczywista. Bardzo pomocna w tym jest pewna funkcja w telefonie, która znana jest z tradycyjnych aparatów. Kiedyś zastanawiałem się po co to jest, ale od pewnego czasu już wiem i regularnie z tej opcjonalności korzystam. Aby ją uruchomić należy z reguły zajrzeć do ustawień manualnych i znaleźć tzw. nakładanie siatki/linii. Niestety nie wszystkie modele telefonów posiadają taką opcjonalność. W takiej sytuacji mam rozwiązanie, bo można pobrać ze sklepu Google Play na przykład aplikację Aparat Google. Apka dosyć niedoceniana, ale ma niezwykle fajne funkcje jak rozmycie soczewkowe, zdjęcia sferyczne czy pozwala na dokonanie ustawień ręcznych niektórych parametrów aparatu w tym posiada funkcję, o której mowa. W moim modelu na szczęście jest opcjonalność nakładania linii i to nawet bardziej rozbudowana, bo poza tradycyjną siatką można nałożyć również różne spirale, ale z nich zazwyczaj nie korzystam. Tak to wygląda.
Do czego służą te linie? Mianowicie na miejscach przecinania się poziomych i pionowych linii można umieszczać najbardziej interesujące nas obiekty. W ten sposób fotografia skupia uwagę nie centralnie, ale w innych częściach. Prosty sposób, aby sprawić, że nie będzie to już zwyczajnie wykadrowana fotka i stanie się ciekawsza. Poza tym warto zwrócić uwagę czy wszystko, co znajduje się w kadrze chcemy aby było pokazane. Może okazać się, że załapały się zbędne elementy, które niepotrzebnie rozpraszają uwagę. Dodatkowo dobrze jest zwrócić uwagę na ustawienia ostrości. Jakie elementy są bardziej wyostrzone, a które są rozmazane. Dopracowanie każdego szczegółu sprawi, że fotka będzie znacznie bardziej estetyczna. Świetnym pomysłem jest także wyobrażenie sobie jaki efekt chcemy osiągnąć. Zastanowić się nad proporcjami, czyli jaką część kadru ma zawierać główny obiekt, a jaką tło. Starać się fotografować inaczej. Przede wszystkim nie na szybko, ale z pomysłem i nieschematycznym podejściem. Zrobienie niesamowitej, kapitalnej oraz wyjątkowej fotografii to nie jest naciśnięcie jeden raz spustu migawki czy ikony na ekranie lecz efekt wielu prób oraz podejść. Nie należy poddawać się jeśli za pierwszym razem nie uda się wykonać ciekawego zdjęcia smartfonem i osiągnąć pożądanych efektów, a wręcz próbować do skutku. Za jednym z kolejnych podejść na pewno się uda. To byłoby na tyle jeśli chodzi o to, jak ja wykonuję fotki. Nie stosuje żadnych skomplikowanych sposobów ani magicznych trików lub metod. W zasadzie tylko korzystam z siatki i przy jej pomocy staram się próbować zrobić fajne zdjęcie. Poniżej pokazałem przykład zdjęcia, gdzie liść jest umieszczony w centrum oraz w punkcie przecięcia. Może przykład średni, ale różnice widać. 🙂
Co jeszcze dodalibyście do powyższych wskazówek? Macie pytania? Piszcie w komentarzach. Poza tym jeśli chcecie możecie pochwalić się na Instagramie fotografiami, z których jesteście najbardziej dumni, dodając hashtag #okiemsmartfona. Chętnie zobaczę i zostawię lajka. 😀