Wpis bez tytułu.

Mocny, interesujący, intrygujący, kuszący czy trafny, błyskotliwy, wyważony, niebanalny i zwyczajnie ciekawy? Będący niczym kapitalne w smaku ciastko, które sprawia, że ma się ochotę na więcej i więcej czy zwykły niczym nie wyróżniający się przysmak, ale tak zareklamowany i mocno przyprawiony by wzniecał chęć na jego spróbowanie. Jaki powinien być idealny tytuł? Takie właśnie przemyślenia dotknęły mnie w ostatnim czasie podczas luźnego przeglądania sieci, natrafiania na różne nagłówki (niestety czasem zbyt mocno nastawione na tzw. „klikalność”) oraz zastanawiania się nad tym co również zmienić u siebie na lepsze.

Oczywiście to mój nie pierwszy raz, kiedy o tym myślę, bo jak wiadomo dobry tytuł jest dylematem każdego blogera. Tak powstał ten wpis kompletnie bez tytułu. Przecież nie będę pisał czegoś intrygującego lub sugerującego mocne wrażenia, po to aby potem w trakcie tekstu zawieść gościa, takiego jak Ty – drogi czytelniku. Bo dobry tytuł jest niczym drzwi i zaproszenie do fantastycznego tekstu, ale także to coś co ma budzić apetyt na więcej. Mam jednak odczucie, że jak się nie ma pomysłu, to co się robi? Rzuca coś mocnego lub korzysta z nudnych, ale za to kuszących schematów, a potem rozczarowuje. Nie zawsze od nagłówka tekstu powinno zaczynać się pisanie lecz na nim kończyć, by odzwierciedlało idealnie sedno i myśl przewodnią wpisu. Było niczym wisienka na torcie, która jako pierwsza zwraca często na siebie uwagę smakosza. Sugerowanie, a może naprowadzanie myśli czytelnika na coś innego, ciekawszego, kontrowersyjnego, choć wpis nie ma wiele z tym wspólnego to chyba nie najlepszy pomysł z kilku powodów. Po pierwsze rozczarowuje, a to wpływa na opinię o danym autorze/stronie/blogu. Po drugie może spowodować wyrobienie złej opinii, a na dodatek będzie mieć w dłuższej perspektywie odwrotny skutek, bo zamiast budować dobrą markę, ją burzy. Szkoda, że coraz częściej nie jest wybierana droga kreatywności i błyskotliwości, choć to tak naprawdę może to tylko ja mam takie spostrzeżenia oraz przemyślenia…

A Ty jak myślisz? Jakie masz doświadczenia związane z tytułami wpisów?