Jeden moment, jedna chwila, jedna myśl – od tego wszystko zaczęło się. Do tego w tle ulubiona muzyka, która w życiu niejednokrotnie dodawała mi ogrom pozytywnej energii do działania. Tak pojawił się pomysł na drugie podejście do blogowania & blomatt’a, choć wtedy jeszcze tej nazwy dla bloga nie było. Wiedziałem, że chcę coś zmienić, stworzyć coś wyjątkowego. To był listopad 2015. Szybko przeszedłem od koncepcji do realizacji i już w połowie kolejnego miesiąca wystartowałem. To był mój pierwszy blomatt’owy wpis (link)! 😀 Wydaje mi się jakby to było wczoraj. Natomiast właśnie w tym momencie – 17 grudnia, w chwili premiery tego wpisu o 17:00, minęły 3 lata od tej chwili. wooooow! 🙂
Blog, niezwykła przygoda. =]
Zupełnie nie spodziewałem się, że dotrwam takiej chwili i blomatt będzie istniał aż 1096 dni. Czasem gdzieś tam w myślach pojawia mi się pytanie: czy było warto? Myślę, że tak! Coś fajnego udało się stworzyć, regularnie aktualizować, zmieniać. Zaczynałem w zupełnie innym miejscu na nieistniejącej już platformie, którą zawsze będę wspominał z pewnym sentymentem. Tam postawiłem pierwsze kroki i nauczyłem się bardzo wiele. W trakcie następowały chwile zwątpienia, rezygnacji, długich przerw od pisania. Oh no! Nawet tak optymistyczny człowiek jak ja, miewa takie momenty! Ale wróciłem, bo po prostu czułem, że czegoś mi brakuje, właśnie tworzenia tej mojej małej przestrzeni w ogromnym wirtualnym świecie.
Połączenie przeszłości z … teraźniejszością, to możliwe?
Dużo się zmieniło, a szczególnie w aktualnym 2018 roku. Dostanie się na #SeeBloggers i poznanie na żywo wielu wspaniałych twórców. Na dodatek w międzyczasie dwie przeprowadzki, aby wreszcie zawitać na swoje i jeszcze bardziej podnieść blog na wyższy poziom. Zakładając tę stronę postanowiłem połączyć korzenie tego typu form w sieci (internetowych pamiętników) z obecnym profesjonalizmem. Rozwijać tę przestrzeń zupełnie nieschemattycznie, inaczej. Mam nadzieję, że choć częściowo to się udało…
Bo warto być w 100% sobą.
Teraz po tych trzech całkiem ciekawych latach mogę z całą pewnością powiedzieć, że nadal blogowanie i budowanie swojego miejsca w sieci jest fajne. Udało mi się doszlifować masę umiejętności, rozwinąć oraz odkryć wszystkie zalety prowadzenia takiego projektu. Do tego w tym samym czasie opublikować 90 różnych wpisów w ramach 6 kategorii. Choć pomysłów na blog cała masa to nadal pozostanę sobą, cały czas tym samym blomatt’em jakiego znacie. Bez szczególnego patrzenia na statystyki, a także silnego skupiania się na nich oraz dążenia do ich szybkiego poprawiania. Wciąż stawiać będę na jakość oraz kreatywność, którą doskonale znacie. Mogę dużo rozpisywać się, przy tym nieźle przynudzając, ale nie o to chodzi. Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, a raczej napisać jedno…
Dziękuję Wam goście i czytelnicy blomatt’a za każde odwiedziny, każdy komentarz, każdą sugestię, za wsparcie, za to, że jesteście. Tym, którzy są ze mną od samego początku jak również tym, którzy dołączyli trochę później czy ostatnio. Dziękuję za ostatnie 3 lata! Doceniam to mocno! 😉