Gdy otwierałem swój pierwszy blog, nie wiedziałem kompletnie nic na temat blogowania. Nie przeczytałem wcześniej ani jednej książki lub poradnika związanego z prowadzeniem tego typu własnej strony w sieci. Wiele aspektów takich jak grafika czy SEO to była dla mnie czarna magia. Nie czaiłem o co w tym wszystkim chodzi, zwyczajnie założyłem swoje miejsce w sieci na jednej z nieistniejących już platform blogowych i zacząłem pisać. Wystartowałem na spontanie, nie miałem żadnego na to pomysłu, więc było praktycznie o wszystkim i zarazem o niczym. Jak pomyślę sobie o wizualnym aspekcie to wrrrry… było gorzej niż źle. Uczyłem się od razu na praktyce, poznawałem nowe rzeczy na bieżąco. Od początku podszedłem do tematu w taki sposób, że poprzedni blog to był jeden wielki test oraz pole do nauki. Gdzieś po dwóch latach zamknąłem tę przestrzeń w wirtualnym świecie i niedługo po tym wróciłem…
Z nowym pomysłem i pewnym doświadczeniem. Spodobało mi się tworzenie swojego kąta w internecie, więc pomimo słabszych chwil nie poddawałem się. Po prostu to jest moje hobby tylko oraz wyłącznie. Jak teraz zerknę na pierwsze blomatt’owe wpisy, które swego czasu wydawały mi się całkiem niezłe, dziś chyba doszedłbym do zupełnie innych wniosków. Jednak nie usuwam ich, bo to jest historia tego miejsca i zarazem droga mojego rozwoju. Zawsze od czegoś zaczyna się, a najważniejsze w tym wszystkim jest to, by nigdy, przenigdy nie stanąć w miejscu. Do tego absolutnie zawsze być sobą, mieć swój styl oraz być autentycznym. Każdy z nas to czuje i po chwili jest w stanie rozpoznać czy dane miejsce jest w 100% „prawdziwe” oraz z pasją. Przez ten okres mojego blogowania były lepsze i gorsze dni, chwile zwątpienia i chwilowego zawieszenia strony, ale także radości, zaskoczenia czy blogowego szaleństwa. Nawet był wpis na żywo, choć chyba tylko jedna osoba wzięła w nim udział. A niedawno przeszedłem na swój własny adres i dla mnie było najwspanialszym, wymarzonym wydarzeniem. Działo się przez te lata, a najlepsze jest to, że blomatt przygoda trwa nadal! 😀
TAKA JEST MOJA HISTORIA BLOGA, A TWOJA?
Obecnie mamy czas, w którym nadal wideo i kanały na yt są na topie. Game’ing, vlogi, fashion czy internetowy talk-show to między innymi motywy przewodnie miejsc, które zdobywają rzesze widzów i subskrybentów. Obrazki zawsze przyjemnie, o wiele łatwiej się ogląda, więc napewno takie projekty wzbogacają sieć. A gdzie w tym internetowym świecie w 2018 roku są blogi? Mimo iż niektórzy rezygnują z pisania to każdego dnia wiele stron wciąż powstaje, a ich twórcy z ogromnym powerem, zaangażowaniem i kreatywnością tworzą oryginalne, profesjonalne oraz unikalne wpisy. Prezentują swój niecodzienny punkt widzenia, poszerzają horyzonty blogosfery, a także sieci. Natomiast wielu internautów ma swoje ulubione adresy, które regularnie odwiedza oraz czyta. Serio, są jeszcze takie osoby. Może boom na blogowanie już daleko za nami, ale to nie oznacza, że blogosfera się kończy. Ona nadal żyje i rozwija się. Pojawiają się opinie, że tylko wideo rządzi, że blogi to już powoli są passe, że niemodne. Myślę jednak, że w nich nadal jest moc i jest zupełnie inaczej. Po prostu są w innym miejscu niż kilka lat temu, rozwinęły się i zmieniły. Znacznie ewoluowały przechodząc również na własne domeny. Czy to dobrze czy źle, niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Wszystko zależy od podejścia, ale jak z ciekawym pomysłem, fajnym stylem i kreatywnością podejdzie się do blogowania to nadal może być trendy! Do tego jakie dzisiaj są niemal nieskończone możliwości zbudowania stylowych, nowoczesnych stron. Blogi są nie tylko ciekawe, ale ładne. To jest wspaniałe c’nie? =]

fot. pixabay.com
W BLOGOSFERZE JESZCZE DUŻO DO ODKRYCIA. NAPRAWDĘ!
Trudno to sobie wyobrazić, ale blogów w internecie są tysiące. Wśród nich zauważamy duże, popularne strony, a niekiedy gdzieś tam obok są takie trochę przezroczyste, niewidzialne miejsca, które działają w skali mikro, ale ich treści wcale nie są gorsze i jakościowo naprawdę dorównujące najlepszym. Niestety pomimo tego, iż ich autorzy wkładają mnóstwo energii nadal są małymi przestrzeniami w sieci, nieznanymi, zupełnie niezauważanymi dla wielu i z trudnością docierają do czytelników. Pomimo tego niewątpliwie są godne uwagi, i zasługują na to, by ich docenić. Właśnie w tym celu w 2017 roku powstała akcja #OdkrywamyBlogosferę, w której wziąłem udział, polecając 3 blogi w swoim świątecznym wpisie z okazji Dnia Blogów. Niestety w tym roku takiej akcji nie ma, ale idea tak mi się spodobała, że postanowiłem ją kontynuować pod nową nazwą – #blogscrolling oraz z odświeżoną formułą. Myślę, że warto doceniać i wspierać się wzajemnie, bo to jest taki miły gest przy wyjątkowym dniu jakim jest 31 sierpnia. Znów wyruszyłem, by odkryć nowe przestrzenie w wirtualnym świecie. Jakie adresy spodobały mi się najbardziej? Zostańcie do końca tekstu. Zanim jednak to, zajrzałem do blogerów – bohaterów wpisu na Dzień Blogów 2017 (link). Wtedy share’owałem trudnyblog.pl, kajaspełniamarzenia.blogspot.com oraz 3pasje.pl. Odwiedziłem je ponownie, a to co zobaczyłem mocno mnie zaskoczyło!
A JEDNAK BLOGOWANIE WCALE TAKIE PROSTE NIE JEST…
Niestety dwa blogi nie przetrwały trudnej próby czasu, a trzeci bez premierowych tekstów od … września 2017 roku. Nie byłbym sobą, gdybym tylko spojrzał oraz temat odpuścił. Wyruszyłem więc z małą blomatt’ową blog misją. 😀 Z Kają wcześniej rozmawiałem i wiem, że z różnych powodów zrezygnowała. Damian nie odpisał mi na pytania, a swoją stronę całkowicie usunął. Natomiast Mikołaj jako jedyny z całej trójki do dziś posiada czynny blog, choć nic nowego nie publikował. Mimo wszystko iskra nadziei istniała. W związku z tym postanowiłem napisać do niego tajemniczy list, w którym na końcu zawarłem zagadkę niczym z escape room’u prowadzącą do jego autora. trudnyblog.pl swego czasu czytałem regularnie, więc dobrze znałem ten blog i mogłem w mailu zawrzeć kilka szczerych słów. Oto fragmenty listu:
„Wyobraź sobie, że nic, ani jednego słowa nie napisałeś w tym miejscu od 320 dni, to jest 7680 godzin czyli 460 800 minut, a sekund woooo ,,, jeszcze więcej. Strasznie wielkie liczby, bardzo dużo już czasu upłynęło, c’nie? A szkoda! Pokazałeś siebie, swój niezwykły charakter i stworzyłeś pewien klimat na stronie. Pisałeś inaczej, w swoim stylu i w pewnym sensie udowodniłeś, że w blogowaniu też można budować oryginalne miejsce, które w pewnym sensie da się porównać do popularnych kanałów na YouTubie. Tak, tak, właśnie takie mam wrażenie przeglądając i wczytując się w Twoje wpisy, choć niestety trochę ich mało. Jedno Ci powiem! Potrzebujemy TAKICH ludzi i TAKICH blogerów w BLOGOSFERZE! Uwierz w siebie! […]
Pewnie stwierdzisz….: ale teraz to obrazki i jutuby rządzą, mają swoje 5 minut, po co mi to pisanie i komu teraz będzie chciało się czytać teksty. To ja Ci odpowiem: Drzewa do lasu się nie wozi! Jako bloger możesz być unikalny, wyróżnić się, a do tego możesz zawsze być multimedialny. […] Napisałeś: „człowiek, któremu wiecznie coś nie wychodzi”, naprawdę tak uważasz? Jedno zapewne Ci wyszło – Twój blog! Nie jest nijaki, ma charakter i może potwierdzić, że jednak coś wychodzi. Tylko postaw kolejny krok i dodaj nowy wpis. […] Wszystko teraz już w Twoich rękach oraz decyzji. Przemyśl to, bo bez Ciebie blogosfera nie będzie taka sama, gdyż każdy jakkolwiek tworzy jest ważny, jest jej częścią i coś do niej wnosi.”
To tylko kilka wyciętych fragmentów z całości, a cały list liczył około 800-900 słów. Reszta niech zostanie tajemnicą. Podszedłem do sprawy niezwykle poważnie, bo nie ukrywam szkoda mi było tego bloga. Najważniejsze, że mail poruszył Mikołaja, który był zaskoczony i obiecał niebawem wrzucić nowy wpis po dłuuuuugiej przerwie. Trzymam za Ciebie kciuki! Mam nadzieję, że nie zawiedziesz! Odwiedźcie jego stronę i napiszcie kilka słów wsparcia, bo wiem, że tego bardzo potrzebuje. Napewno doda mu to dużego motywacyjnego kopa do działania. 😉
Wiem, trochę przydługi ten wpis, ale ująć wszystkiego inaczej się nie dało. A i tak jest mocno skrótowo. Nie przedłużając tradycyjnie pora na kolejne blomatt polecenia ciekawych adresów na Dzień Blogów 2018! No to lecimy z prędkością światła (no prawie)! 🙂
- zaplanujswojezycie.pl – to dobrze zapowiadający się blog, wpisujący w bardzo modną i różnorodną tematykę lifestyle’u. Wystartował całkiem niedawno i dopiero powoli zapełnia się treścią, ale jest całkiem interesująco. Można poczytać o produktywności, finansach, a także odżywianiu. Sprawdźcie sami!
- prawdziwaitalia.blogspot.com – pewnie zaglądając na tę stronę zastanowicie się czemu wyróżniam to miejsce w sieci jak premierowych wpisów od pewnego czasu – nie ma. Otóż mam na to mocne argumenty! Po pierwsze Mai brakuje ostatnio motywacji do pisania, więc Wasze odwiedziny mogą pomóc ją odzyskać. Po drugie, a raczej przede wszystkim można znaleźć tam mnóstwo ciekawostek, niuansów na temat Włoch z polskiego punktu widzenia. Autorka wyjechała podczas studiów do tego kraju i tak jej spodobało się, że została na stałe. Tam ukończyła kierunek, ułożyła sobie życie oraz poznawała kulisy codziennego funkcjonowania w tym państwie. Teraz dzieli doświadczeniami z czytelnikami także na swoim kanale na YouTube oraz na IG. Polecam! 🙂
- pokularna.pl – jak stworzyć i w stosunkowo krótkim czasie rozwinąć bloga oraz social media z nim związane? Właśnie ten adres jest tego dobrym przykładem! Co ciekawe, autorka tworzy także wartościowe teksty dotyczące blogowania, a także wszystkich kwestii z tym związanych. Magda nie omija szerokim łukiem tematów związanych z dość obszernym określeniem lifestyle, motywacją czy zwyczajnym ogarnianiem życia. Jest sobą, tworzy swój zakątek w sieci totalnie po swojemu i publikuje całkiem niemało interesujących wpisów. Brzmi świetnie? No to koniecznie sprawdźcie tę stronę! 😛
Tym sposobem wreszcie dotarliśmy do finiszu tego wpisu. Zachęcam do zajrzenia na wyżej wspomniane adresy, a także napisania ich właścicielom kilku miłych słów. Dla nas to nic wielkiego – tylko malutki gest, a dla tych twórców niesamowite wsparcie. Mam nadzieję, że także zostaniecie ich stałymi czytelnikami. Kolejne polecenia już za rok o tej samej porze. Na koniec jeszcze nie mogę nie wspomnieć o nowym projekcie tworzonym przez Patryka, którego miałem okazję poznać w trakcie See Bloggers (ale co najlepsze nie bezpośrednio na wydarzeniu) – malomiasteczkowyfutbol.pl. Wystartował dosłownie przed kilkoma dniami i dla fanów piłki nożnej napewno będzie ciekawym blogiem. Trzymam kciuki za powodzenie projektu! 😉
Drodzy blogerzy, życzę Wam niekończących się pomysłów na teksty i swoje przestrzenie w sieci, wielu czytelników, wspaniałych doświadczeń, sukcesów oraz absolutnie zawsze pozytywnych komentarzy. Samych najlepszości na tej blogowej drodze! =]